jak-i-czy-rozmawiac-z-dzieckiem-o-wojnie
dziecko,  małe dziecko,  nastolatek

Czy rozmawiać z dzieckiem o wojnie? Jak to robić?

Jesteśmy aktualnie świadkami czegoś absolutnie nieprawdopodobnego i wręcz abstrakcyjnego. Za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. W związku z tym ogarniają nas przeróżne emocje. Jak w tym wszystkim wspierać nasze dzieci? Jak i czy rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

Przede wszystkim zadbaj o siebie!

Żeby mieć z czego czerpać, po pierwsze trzeba napełnić swoje zbiorniki. Masz prawo się bać, masz prawo czuć niepokój, niepewność, bezsilność, złość, rozpacz, smutek, współczucie, chęć działania, potrzebę schowania się w sobie. Masz prawo czuć dokładnie to, co czujesz! Dlatego daj sobie możliwość przeżywania emocji. To, co czujesz, jest czymś zupełnie normalnym. To sytuacja jest nienormalna, a nie Twoja reakcja na nią. Pamiętaj o tym, proszę.

 

Nikt nie był przygotowany na taką sytuację. Zresztą jak można “przygotować się” na coś tak okrutnego i nieludzkiego? I tu nasuwa się pytanie — jak wspierać dzieci w obecnej sytuacji? Czy i jak rozmawiać z nimi o wojnie?

Czy rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa! Ale pamiętaj, nie działaj w silnych emocjach, nie wylewaj ich na swoje dziecko, bo ono nie jest w stanie ich udźwignąć. Z drugiej jednak strony, nie ukrywaj ich przed nim, nie oszukuj, że wszystko jest ok. Pamiętaj, że dzieci (zwłaszcza szkolne czy przedszkolne) mają kontakt z rówieśnikami, innymi dorosłymi i nierzadko mają też dostęp do informacji w Internecie, telewizji czy radio. Poza tym dzieci mają “emocjonalny radar”, dlatego świetnie wyczuwają najmniejsze zmiany nastroju u swoich rodziców. Dzieci mają prawo wiedzieć, co się z nami dzieje, co się dzieje na świecie. Dzieci mogą potrzebować naszego zapewnienia, że są bezpieczne i że z całych sił zadbamy o ich bezpieczeństwo.

Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

Odpowiadaj na pytania dziecka.

Dziecko może czuć się zagubione w gąszczu napływających informacji, naszych smutnych czy przestraszonych twarzy, słysząc strzępki naszych rozmów pełnych obaw i niepokoju. Jeśli pyta Cię o zaistniałą sytuację, odpowiedz mu. Oczywiście na poziomie odpowiednim do wieku. Najprościej rzecz ujmując, im dziecko młodsze, tym bardziej ogólne informacje.

Unikaj traumy.

Unikaj traumatyzowania swojego dziecka. Na przykład nie oglądaj przy maluchu serwisów informacyjnych, nie słuchaj audycji radiowych przepełnionych graniem na emocjach czy nie pokazuj dziecku zdjęć, filmów z frontu (nawet tych, które Tobie wydają się niedrastyczne).

Używaj słów dostosowanych do wieku dziecka.

Dostosuj swój język do wieku dziecka. Przekazuj mu te fakty, które jest w stanie przyjąć.

Zadbaj o emocje.

Po pierwsze nazywaj emocje swoje i dziecka, a po drugie zaakceptuj je. One mają prawo się pojawić. To zrozumiałe i naturalne. Udawanie, że nic się nie dzieje, powoduje tylko jeszcze większy lęk i niepokój.

Unikaj przestymulowania.

Rozmowa z dzieckiem o wojnie nie powinna stać się tematem numer jeden w naszych rodzinach. Trzeba być uważnym na uczucia dziecka i zapewnienie przestrzeni do rozmowy, ale nie oznacza to ciągłego wracania do tematu wojny.

To my, rodzice, jesteśmy dorośli i to my odpowiadamy za regulowanie emocji dziecka. Nie odwrotnie. Dlatego dzieląc się z dzieckiem swoimi uczuciami, nie zalewajmy go nimi. Chodzi bardziej o pokazanie zrozumienia dla dziecięcych emocji, o znormalizowanie tego, co odczuwa dziecko.

Groźna katastrofizacja.

Po pierwsze opieraj się na faktach. Nie na przypuszczeniach, wybieganiu w przyszłość, czarnych scenariuszach. Po drugie reaguj na to, co dzieje się tu i teraz. Katastrofizacja nie pomaga ani Tobie, ani tym bardziej Twojemu dziecku. Pohamuj swoje wypowiedzi, na przykład: “Zaczął od Ukrainy, pójdzie na zachód!”; “Będzie trzecia wojna światowa!”; “Tylko czekać aż zaatakują Polskę!”. Tego typu wypowiedzi niczemu nie służą. Ponadto napędzają tylko spiralę lęku. To, co aktualnie się dzieje, to już jest dużo (i dla nas, i dla dzieci). Nie dokładajmy sobie i im więcej strachu i niepokoju.

Co najważniejsze ogromne znaczenie ma bycie razem, przytulanie, zabawa, wspólne spędzanie czasu i … normalność. Na tyle, na ile się da. To rutyna daje dziecku (i nie tylko dziecku) poczucie bezpieczeństwa i choćby namiastkę poczucia kontroli.

 

Przesyłam ogrom dobrej energii!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona wykorzystuje pliki cookies jak każda inna strona. Wchodząc na stronę wyrażasz na nie zgodę według ustawień Twojej przeglądarki. Możesz je w każdej chwili zmienić, a jeśli tego nie zrobisz, przeglądanie strony nastąpi z wykorzystaniem tych plików. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce Prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close